Radości randkowania z przyjaciółmi

Włosy, Głowa, Uśmiech, Twarz, Nos, Ludzko, Vision care, Okulary, Usta, Warga,

Na początku tego roku rzuciłem pracę w gazecie, aby zostać freelancerem. Spędziłem większą część dekady w biurze, a teraz pracuję w domu. Zniknęły przerwy na lunch z kolegami, rozmowy przy ekspresie do kawy. Zamiast tego jestem ja i mój laptop. Szczerze mówiąc, jest samotny.


Jednocześnie w ciągu ostatnich kilku lat moja niepracująca grupa społeczna zaczęła się kurczyć. Nie chodzi o to, że nie mam przyjaciół, ale kiedy się ustatkujemy, widujemy się mniej. Kilkoro mieszka obecnie za granicą, a wielu z nich przeniosło się do innych części Wielkiej Brytanii. tęsknię za posiadaniemzadzwonić na szybką kawę lub spotkać się po pracy na drinka.

Właśnie dlatego pewnego sobotniego popołudnia zarejestrowałem się na dwóch stronach internetowych: Girlfriend Social ( dziewczynasocial.com ) i Citysocjalizator ( citysocializer.com ). Pomysł jest prosty. Tworzysz profil, przesyłając zdjęcie, pisząc biografię i podając swój wiek i lokalizację. Następnie szukasz potencjalnych przyjaciół. Możesz „dodawać” osoby, które się odwołują, i wysyłać wiadomości zapraszające ich na spotkanie. To randki online dla przyjaźni.

Stosunkowo nowy w Wielkiej Brytanii ”to cała wściekłość w USA. To ma sens. Gdy dorastamy i przyzwyczajamy się do rutyny, możliwości poznawania nowych ludzi stają się coraz rzadsze. Korzystamy już z Internetu, aby znaleźć romantycznych partnerów. Dlaczego nie przyjaciele?

W teorii wszystko jest w porządku, ale nie szukam przyjaciół od czasu pierwszego roku studiów na uniwersytecie i czuję, że ogarniają mnie te same niepokoje. Martwię się moim zdjęciem profilowym i rozważam zrobienie selfie, zanim uznam, że będzie wyglądać zbyt wyreżyserowane.


Przewijając biografie innych, uderza mnie poziom szczegółowości, w który wiele osób się zwraca. Niektórzy określają, po co chcą mieć przyjaciół – spacery nad morzem, czy zwiedzanie muzeów. Inni piszą o swoich zwierzakach i dzieciach. Mówię dość krótko, wymieniając kilka zainteresowań – joga, jedzenie na mieście, bieganie – i wyjaśniam powody, dla których się zapisałem.

Profil zrobiony, nie pozostaje nic innego, jak zacząć kontaktować się z potencjalnymi znajomymi. Przełykając swoje wątpliwości – i obawy przed odrzuceniem – „dodaję” po pół tuzina kobiet na każdej stronie.


pikantna zupa tortellini z kurczaka

Postanowiłem być otwarty i mieć tylko dwa kryteria wyboru: muszą wyglądać przyjaźnie i powinniśmy mieć jeden wspólny interes. Do wieczora otrzymałem odpowiedź od kobiety z Girlfriend Social, która niedawno przeniosła się z. Odpowiadam, zachwycając się tym, jak bardzo kocham Stany, ale potem nic nie słyszę. Jestem zaskoczony tym, jak bardzo czuję się zraniony.

Mimo to wytrwam kilka dni i do połowy tygodnia mam w planach spotkanie z trzema kobietami. Czuję się zarówno zadowolona, ​​jak i niezwykle zdenerwowana. W jakiś sposób wydaje się, że stawka jest większa niż w przypadku romantycznej randki. Martwię się, że mogę rozczarować lub zabraknie mi rzeczy do powiedzenia.


przyjaźń randki porady blogi czerwone kobiety redonline

Na szczęście tak się nie dzieje. Postać o kasztanowych włosach i nieśmiałym uśmiechu to Johanna, 32-letnia dojrzała studentka, do której piszę w Citysocializer, i moja pierwsza randka z przyjaciółmi.

Na początku moje nerwy biorą górę i przechodzę na rozmowę kwalifikacyjną, zasypując ją pytaniami. Po godzinie rozmowa płynie bardziej naturalnie – choć żegnając wracają mi nerwy. Czy mamy planować ponowne spotkanie? Na szczęście Johanna przejmuje prowadzenie. Wspomina, że ​​organizuje spotkanie grupowe dla członków Citysocializer i zaprasza mnie do siebie. Wydaje mi się, że to bezpieczny środek i jestem za to wdzięczny.

Kiedy spotykam się z moją drugą randką, Julianą, 36-letnią prawniczką, z którą spotykam się na Citysocializer, czuję się jak staruszka. Może dlatego od chwili, gdy wchodzi do włoskiej restauracji, w której jemy kolację, czuję się swobodnie. A może to tylko chemia. Nieważne, klikamy.


Byłem dość zdenerwowany spotkaniem na cały posiłek – nie ma tak łatwego wyjścia jak na kawę. Ale zwlekamy prawie trzy godziny. Powody, dla których Juliana dołączyła do serwisu, są podobne do moich. Kiedy osiągnęła trzydziestkę, rówieśnicy zaczęli się uspokajać. Rozstała się z długoletnim partnerem i straciła przy tym przyjaciół. Od czasu rejestracji w Citysocializer w grudniu zeszłego roku spotkała kilka kobiet, które regularnie widuje. Wychodząc z restauracji przytulamy się do pożegnania i obiecujemy pozostać w kontakcie. Odchodząc, jestem podekscytowany – nawet trochę oszołomiony.

Po tygodniu przyjaźni, nauczyłem się kilku cennych lekcji. Odkryłem, że nie tylko ja czuję się samotny. Są kobiety, które chcą być moją przyjaciółką tak samo, jak ja chcę być ich. Warto się tam postawić – i zaryzykować odrzucenie. Zdałem sobie również sprawę, jak bardzo lubię ludzi i jak łatwo jest się z nimi dogadać. Czy wszystkie moje randki staną się przyjaciółmi na całe życie? Kto wie? Ale Johanna i ja zamienialiśmy się linkami do blogów, a co do Juliany – no cóż, dodaliśmy się na Facebooku i mamy zaplanowaną drugą randkę w tym tygodniu.